Niemiecki katolicyzm – na krawędzi czy w ostatnich szlifach?

10. listopada “Komitet Synodalny” stworzony w ramach niedawno wykończonej niemieckiej “Drogi Synodalnej” spotkał się po raz pierwszy. Jego funkcją jest przygotować fundamenty pod “Radę Synodalną” złożoną ze świeckich i duchownych (w tym biskupów), mających zarządzać Kościołem Katolickim w Niemczech od 2026. Koncepcja tej “Rady Synodalnej” została już odrzucona przez Stolicę Apostolską. W ostatnim liście do czterech niemieckich świeckich kobiet, które zrezygnowały z “Drogi Synodalnej”, aby zaprotestować przeciwko odstępstwom od ustalonych prawd i praktyk katolickich, papież Franciszek powtórzył, że “Soboru Synodalnego” nie można pogodzić “z sakramentalną strukturą Kościoła katolickiego”.

Papież również wypowiedział się nt. obecnej kondycji katolickich spraw w Niemczech:

Zamiast szukać “zbawienia” w coraz to nowych komitetach i omawiać te same tematy z pewnym zaabsorbowaniem sobą, w swoim Liście do Ludu Bożego w Niemczech chciałem przypomnieć o potrzebie modlitwy, pokuty i adoracji oraz zaprosić ludzi do otwarcia się i wyjścia na spotkanie “naszych braci i sióstr, zwłaszcza tych, którzy są opuszczeni na schodach naszych kościołów, na ulicach, w więzieniach i szpitalach, na placach i w miastach”. Jestem przekonany, że to właśnie tutaj Pan wskaże nam drogę.

Można zauważyć tu kilka rzeczy:

Czy “poszukiwanie zbawienia w coraz to nowych komitetach i omawiać te same tematy z pewnym zaabsorbowaniem sobą” nie opisuje dokładnie tego, co Synod 2023 robił przez cztery nużące miesiące – i co robiły lokalne przygotowania, krajowe i kontynentalne etapy owego Synodu o Synodalności, kosztując mnóstwo czasu i pieniędzy, przez ostatnie dwa lata?

Czemu “zbawienie” wzięte jest w cudzysłów w liście papieża? Czy to dlatego, że odwołuje się do “ratowania” instytucji Niemieckiego Kościoła, wykrwawiającej się kongregacji (w tym finansowo, ponieważ mniejsza liczba samodzielnie identyfikujących się kongregacji katolickich oznacza, że instytucja otrzymuje mniejszą część niemieckiego podatku kościelnego)?

Prowadzi to bezpośrednio do trzeciego zagadnienia: papież sugeruje, że instytucjonalny Niemiecki Katolicyzm uratuje się przez otwarcie na biednych, uchodźców i marginalizowanych. Kościół Niemiecki jednakże już to robi, utrzymując (dzięki podatkowi kościelnemu) znaczną sieć agencji i programów pomocy społecznej. Gdyby spotkanie z marginalizowanymi było odpowiedzią na religijną nudę i ewangeliczną anemię współczesnego niemieckiego katolicyzmu, Kościół Niemiecki stałby się potężnym motorem nowej ewangelizacji kilkadziesiąt lat temu.

Ale ani tak nie było, ani nie jest. Powodem, dla którego ma to niewiele lub nic wspólnego z niemożnością spotkania się z marginalizowanymi, jest utrata wiary w Jezusa jako Pana i w Kościół jako Jego ciało sakramentalne na świecie, która zamienia kościoły lokalne w organizacje pozarządowe wykonujące dobre uczynki. Spotkanie z Panem Jezusem w Słowie i Sakramencie jest (żeby zapożyczyć z listu papieża) “tym, co wskaże nam drogę”.

Interesującym było podczas Synodu 2023, że “gorące kwestie”, tak ukochane przez niemiecką Drogę Synodalną, były w zasadzie naciskane nie przez Niemców, ale przez innych. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Georg Bätzing, przez cały czas emanował ciepłem z ciągłym uśmiechem na twarzy. Być może to celowo dyskretne zachowanie odzwierciedlało uznanie przez kierownictwo niemieckich biskupów, że niewskazane byłoby podsycanie atmosfery w Rzymie, biorąc pod uwagę napiętą sytuację w kraju. Z tych fusów można jednak wróżyć jeszcze inaczej.

Jak już sugerowałem, niektórzy z odpowiedzialnych za “Synod o Synodalności” mogli uznać niemiecką “Drogę Synodalną” za użyteczny instrument w szykowaniu drogi dla znacznej rekonfiguracji katolickiego samo-pojmowania i zarządzania przesuwając bramki tak daleko w lewo, że stara linia pięćdziesięciu jardów [oznaczająca w footballu amerykańskim środek boiska – przyp. red.] Katolickiego Centrum Witalnego byłaby teraz dawną lewą strefą końcową. Osoby o takim nastawieniu mogły nie chcieć, aby Niemcy wysunęli się tak daleko na prowadzenie, aby oddać całą grę przed spotkaniem Synodu 2024 w październiku przyszłego roku; niemieckiemu koniowi tropiącemu [stalking horse – amer. idiom oznaczający kogoś rywalizującego o stanowisko, którego nie ma szans zdobyć – przyp. red.] zalecono więc kłus, a nie galop.

Może to sugerować, że niemiecki katolicyzm jest uważany w niektórych kręgach rzymskich nie tyle za stojący “na krawędzi”, ile w “ostatnich szlifach”.

 

 

Ten tekst został opublikowany w ramach strony firstthings.com 13.12.2023

 

 

George Weigel
George WeigelAmerykański pisarz, teolog, działacz społeczny i polityczny. Jest jednym z najbardziej wpływowych intelektualistów katolickich na świecie. Członek wielu organizacji, w tym American Enterprise Institute, Ethics and Public Policy Center i Council on Foreign Relations. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej w 2024 roku. Główny organizator corocznego TMS for Free Society we współpracy z ITM.