Istnieje jeden czynnik, który nieprzerwanie potwierdza swój trwały i bardzo silny wpływ na jakość ludzkiego życia – są to dobre relacje. Jakie wnioski z tego faktu wyciąga psychologia pozytywna? I jak ma się do tego chrześcijaństwo? W Międzynarodowy Dzień Szczęścia warto rozważyć zależność wiary i szerszej naukowej teorii szczęścia.
Jako pierwszy na zagadnienie szczęścia w polityce międzynarodowej zwrócił uwagę doradca ONZ i działacz społeczny Jayme Illien. To właśnie on jest pomysłodawcą Międzynarodowego Dnia Szczęścia obchodzonego 20 marca, którego głównym celem jest promowanie holistycznego podejścia do rozwoju państw, a także podkreślenie znaczenia szczęścia i dobrostanu jako kluczowych celów ludzkości. ONZ w swoich działaniach wzywa bowiem do bardziej zrównoważonego i sprawiedliwego podejścia do wzrostu gospodarczego promującego szczęście i dobrobyt wszystkich narodów. Chce doprowadzić także do wyeliminowania ubóstwa, zmniejszenia nierówności, a także ochrony środowiska naturalnego. Te trzy elementy wymienia jako niezbędne dla osiągnięcia dobrostanu i szczęścia.
Podkreśla również, że sukces państw nie powinien być mierzony wyłącznie ekonomicznym wskaźnikiem PKB, ale także poziomem szczęścia i dobrostanu obywateli, czemu służy m.in. wskaźnik szczęścia narodowego GNH (Gross National Happiness – Szczęście Narodowe Brutto) stosowany m.in. przez takie kraje jak Królestwo Bhutanu od 1972 roku. Wskaźnik ten bowiem w sposób zdecydowanie bardziej kompleksowy i humanistyczny ujmuje dobrostan społeczeństwa niż tradycyjne wskaźniki ekonomiczne, stanowiąc tym samym alternatywę dla materialistycznego podejścia do rozwoju. Uwzględnia on bowiem nie tylko wartość dóbr i usług w gospodarce, ale również subiektywne poczucie szczęścia, relacje społeczne, zdrowie psychiczne, poziom edukacji oraz jakość środowiska naturalnego.
Dlaczego Międzynarodowy Dzień Szczęścia obchodzimy akurat 20 marca? Niewątpliwie 20 marca jest datą o znaczeniu symbolicznym i wyjątkowym – właśnie wtedy ma miejsce równonoc wiosenna (na półkuli północnej) i równonoc jesienna (na półkuli południowej). Słońce znajduje się dokładnie nad równikiem, a dzień i noc trwają niemalże równo po 12 godzin.
Równonoc jest odczuwalna przez ludzi we wszystkich częściach świata, co jest zbieżne z ideą Międzynarodowego Dnia Szczęścia, który ma dotyczyć wszystkich ludzi, niezależnie od ich religii czy tradycji.
Co więcej, równonoc symbolizuje także równowagę i harmonię oraz nowy początek, które wpisują się w ideę Międzynarodowego Dnia Szczęścia.
Wnioski z najdłuższego na świecie badania nad szczęściem
Najdłuższe badanie nad szczęściem – Harvard Study of Adult Development – rozpoczęło się w 1938 roku na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge i trwa do dziś. Jest to jedno z najdłużej trwających badań podłużnych w historii psychologii i medycyny, obejmujące ponad 80 lat obserwacji kilku pokoleń uczestników z różnych warstw społecznych. Jego cel to kompleksowe zrozumienie czynników mających wpływ na zdrowie i szczęście w ciągu całego ludzkiego życia. Autorzy harwardzkiego badania zauważyli, że dla większości młodych ludzi stojących u progu dorosłego życia, miarę powodzenia życiowego stanowi wysokie stanowisko w pracy, pensja czy uznanie ich osiągnięć przez otoczenie społeczne. Natomiast najważniejsze cele życiowe to zgromadzenie dużego majątku, a także zyskanie sławy. Niewątpliwie są to cele, które niezależnie od szerokości geograficznej łączą ludzi z różnych pokoleń i warstw społecznych.
W ramach harwardzkiego badania nad szczęściem nieprzerwanie od 84 lat naukowcy śledzą losy tych samych osób, dokonują setek pomiarów i obserwacji, aby odkryć, co tak naprawdę sprawia, że ludzie są szczęśliwi i zdrowi. Przez cały ten okres studiowania losów uczestników harwardzkiego projektu stale i konsekwentnie na pierwszy plan wysuwa się jeden kluczowy czynnik wpływający nie tylko na zdrowie fizyczne, ale także zdrowie psychiczne, długowieczność czy wysokie zarobki.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom czynnikiem tym nie są ani sukcesy zawodowe, ani ruch fizyczny czy zdrowa dieta. Chociaż oczywiście te aspekty również mają niebagatelne znaczenie! Jednakże czynnik, który nieprzerwanie potwierdza swój trwały i bardzo silny wpływ na jakość ludzkiego życia, jest jeden. Są to dobre relacje.
Niewiarygodne? A jednak – badania naukowe nie pozostawiają złudzeń. Jak twierdzi Robert Waldinger, profesor psychiatrii z Uniwersytetu Harvarda, dobre relacje społeczne odgrywają tak ważną rolę w ludzkim życiu, że gdybyśmy mieli sprowadzić 84 lata harwardzkich badań do jednej zasady życiowej, brzmiałaby ona w następujący sposób: Dobre relacje czynią nas zdrowszymi i szczęśliwszymi.
Tym natomiast, co stanowi obecnie poważne zagrożenie, jest samotność – jej negatywny wpływ na organizm przewyższa nawet skutki nałogów, takich jak alkoholizm czy palenie papierosów. Osoby pozbawione bliskich relacji doświadczają obniżonego poziomu szczęścia, a ich zdrowie pogarsza się w szybszym tempie, co obejmuje także funkcjonowanie mózgu i sprawność pamięci. Co więcej, przeciętna długość życia osób samotnych jest zdecydowanie krótsza niż osób utrzymujących regularne kontakty społeczne. Interakcje społeczne bowiem nie tylko dostarczają wsparcia emocjonalnego, ale także stymulują mentalnie, co bezpośrednio przekłada się na lepsze samopoczucie oraz wyższą jakość życia. Współczesne badania podkreślają znaczenie tego zjawiska w kontekście narastającej obecnie „epidemii samotności”. Choć współczesne technologie sprawiają, że nawiązanie kontaktu z drugim człowiekiem jest prostsze niż kiedykolwiek, coraz częściej relacje ograniczają się jedynie do sfery wirtualnej, zastępując bezpośrednie, fizyczne spotkania. Tymczasem to właśnie bezpośrednia obecność drugiego człowieka sprzyja budowaniu trwałego poczucia szczęścia, poczucia bliskości oraz życiowej satysfakcji (Schulz, Waldinger, 2025).
Naukowa teoria szczęścia Martina Seligmana – model PERMA
Choć dobrej jakości relacje międzyludzkie odkrywają kluczową rolę dla osiągnięcia dobrostanu psychicznego, naukowcy na podstawie licznych badań i obserwacji wyróżnili także inne czynniki, które wywierają znaczący wpływ na poczucie szczęścia. Pionierem w tej dziedzinie jest Martin Seligman, znany również jako ojciec psychologii pozytywnej z Uniwersytetu Pensylwanii. Stworzył on model PERMA, który definiuje pięć kluczowych elementów wpływających na nasze poczucie szczęścia i dobrostanu. Są nimi:
P – Positive Emotions (Pozytywne Emocje) – według prof. Seligmana doświadczanie emocji pozytywnych nie ogranicza się do codziennego uśmiechania się. Wiąże się to raczej z pozytywnym nastawieniem do życia, optymistyczną postawą względem przyszłości, a także umiejętnością doceniania swoich sukcesów i celebrowania relacji z bliskimi. Kluczem jest skuteczne poszukiwanie pozytywnych emocji w różnych obszarach życia, zarówno w odniesieniu do przeszłości, jak i do teraźniejszości i przyszłości. Istotne jest również doświadczanie przyjemnych doznań cielesnych poprzez zmysły (np. przyjemne smaki i zapachy, piękne widoki, przyjemne dźwięki, doznania seksualne), a także przyjemności wyższego rzędu, do których należą czynniki i zdarzenia o charakterze intelektualnym. Zarówno przyjemności odnoszące się do chwil bieżących, jak i emocje pozytywne odczuwane w stosunku do przeszłości oraz przyszłości leżą u podstaw subiektywnych przeżyć danej jednostki.
E – Engagement (Zaangażowanie) – zaangażowanie natomiast polega na wykorzystywaniu zalet unikalnych i charakterystycznych dla danej jednostki w celu uzyskania maksymalnego poziomu satysfakcji w najważniejszych sferach życia człowieka takich jak np. praca, rodzina, miłość. Dotyczy to pełnego zaangażowania i pochłonięcia przez daną czynność będącą źródłem gratyfikacji, co prowadzi do pozytywnego stanu „flow” (przepływu). Zaangażowanie warto rozwijać poprzez wybieranie aktywności (takich jak taniec, sport, ciekawe dyskusje) zgodnych z własnymi talentami i zainteresowaniami. Powinny one stanowić wyzwanie, a jednocześnie być możliwymi do wykonania dzięki posiadanym umiejętnościom i zaletom.
R – Relationships (Relacje) – element relacyjny uwzględnia jeden z najbardziej podstawowych motywów ludzkiego zachowania, jakim jest potrzeba tworzenia więzi z innymi ludźmi, będąca częścią naszego gatunkowego dziedzictwa. Bliskie relacje sprzyjają dzieleniu się emocjami, co pomaga w radzeniu sobie ze stresem i trudnościami. Badania dowodzą, że osoby posiadające silne relacje międzyludzkie lepiej radzą sobie z wyzwaniami życiowymi. Mają bowiem kogoś, na kim można polegać. Ponadto szybciej wracają do zdrowia po chorobie oraz łatwiej przechodzą przez trudne chwile. Świadomość, że jesteśmy częścią większej społeczności (rodziny, grupy przyjaciół, społeczności), daje nam bowiem poczucie sensu i wartości.
M – Meaning (Sens życia) – odnosi się do potrzeby nadania życiu znaczenia i znalezienia celu, co wiąże się to wykorzystywaniem własnych zalet oraz cnót dla dobra czegoś znacznie większego i wykraczającego poza życie danej jednostki. Źródłem sensu może być religia, działalność na rzecz dobra innych ludzi, kultury czy cywilizacji, a zatem działania, które znacznie wykraczają poza jednostkowe korzyści. Profesor Seligman podkreśla bowiem, że szczęście człowieka, poza tym, że jest związane z doświadczaniem chwilowych i subiektywnych stanów przyjemności, zawiera w sobie także poczucie, że jest ono autentyczne. Owo poczucie autentyczności wynika nie tyle z subiektywnej oceny dokonywanej przez danego człowieka, ile przede wszystkim z osiągania gratyfikacji płynącej z wykorzystywania osobistych zalet dla większego dobra.
A – Achievements (Osiągnięcia) – osiągnięcia rozumiane są tutaj jako cele same w sobie, np. dążenie jednostki do sukcesów, wygranych czy mistrzostwa w danej dziedzinie. Obejmują one zarówno osobiste, jak i zawodowe sukcesy, które przyczyniają się do poczucia kompetencji i wartości. Motywacja płynie tu z potrzeby osiągnięć i łączy się z poczuciem spełnienia. Ustalanie i realizowanie celów, niezależnie od ich skali, jest istotne dla budowania poczucia własnej skuteczności i satysfakcji z życia. Kluczowe jest jednak wyznaczanie celów realnych, mierzalnych i dostosowanych do naszych możliwości, aby mogły być one źródłem prawdziwej satysfakcji.
Podsumowując: szczęśliwe życie zdaniem Martina Seligmana oznacza życie pełne, czyli takie, które stanowi połączenie przyjemności, gratyfikacji oraz sensu i z tego względu stanowi swoistą syntezę idei szczęścia pojmowanego hedonistycznie i eudajmonistycznie (Czarkowska, Zawadzka, 2015).
Chrześcijańska wizja szczęścia
Chrześcijańska wizja szczęścia znacznie różni się od tej, którą proponuje człowiekowi współczesna kultura. Świeckie rozumienie tego pojęcia zwykle wiąże się z przyjemnością, bogactwem, sławą, zdrowiem czy spełnieniem osobistych pragnień. Chrześcijaństwo natomiast postrzega szczęście w zdecydowanie głębszy sposób – jako wewnętrzny pokój i radość wynikające z relacji z Bogiem, a także wypełniania jego woli względem własnego życia. Kościół Katolicki w swoim nauczaniu podkreśla również, że osiągnięcie pełnego szczęścia za życia na Ziemi nie jest możliwe. Posiada ono bowiem dwa wymiary – wymiar doczesny wynikający z relacji z Bogiem i życia zgodnego z przykazaniami oraz wymiar wieczny rozumiany jako możliwość osiągnięcia prawdziwego i pełnego szczęścia poprzez życie w wieczności z Bogiem. Jednakże oba te wymiary są ze sobą nierozerwalnie związane, gdyż sposób życia człowieka na Ziemi wpływa na jego życie po śmierci.
W tradycji chrześcijańskiej tym, co daje człowiekowi prawdziwe szczęście, jest właśnie bliskość z Bogiem, której owocami są pokój serca, radość oraz poczucie głębokiego sensu, których nie mogą zaspokoić żadne dobra materialne. Człowiek jest postrzegany jako istota stworzona do relacji z Bogiem i tylko ta głęboka i prawdziwa relacja może zaowocować prawdziwym spełnieniem, co wyraził św. Augustyn w słowach: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie”.
Bliskość z Bogiem uwalnia bowiem od lęku, dzięki czemu niezależnie od okoliczności zewnętrznych człowiek nie boi się przyszłości. Ufa bowiem, że Bóg czuwa nad nim i prowadzi go przez życiowe meandry. Nawet w najtrudniejszych chwilach doświadcza pokoju i znajduje siłę do pokonywania trudności, gdyż pokłada ufność w Panu. Co więcej, to właśnie bliskość z Bogiem sprawia, że człowiek czuje się kochany w sposób bezwarunkowy, a jego życie ma wartość i cel.
Chrześcijaństwo akcentuje również znaczenie miłości i służby drugiemu człowiekowi jako drogi prowadzącej ku szczęściu. Jezus Chrystus w Ewangelii wskazał bowiem, że całe prawo Boże można sprowadzić do dwóch najważniejszych przykazań:
„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”.
To właśnie miłość jest cnotą, która kieruje człowieka ku Bogu i innym ludziom, prowadząc do wewnętrznej harmonii, radości i poczucia spełnienia. Miłość do Boga oznacza tu bliską relację z Nim opartą na zaufaniu, modlitwie oraz życiu w zgodzie z Jego wolą. Natomiast miłość do bliźniego rozumiana jest nie tylko jako uczucie oparte na emocjach, ale przede wszystkim działanie przejawiające się w trosce, gotowości do nieustannego przebaczania i poświęcania się. Tak rozumiana miłość przynosi bowiem radość znacznie większą niż egoistyczne dążenie do własnych korzyści zgodnie ze słowami Jezusa: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”. Ostatecznie to właśnie brak miłości jest tym, co oddziela Boga od człowieka, prowadząc do samotności, wewnętrznej pustki i cierpienia, a także wiecznego potępienia. Przykazanie miłości nie jest zatem jedynie nakazem moralnym, ale jak wskazuje Kościół, drogą do prawdziwego szczęścia zaczynającego się tu na Ziemi i trwającego wiecznie.
Kolejnym kluczowym tekstem biblijnym dotyczącym chrześcijańskiej koncepcji szczęścia jest Kazanie na górze, a zwłaszcza zawarte w nim osiem Błogosławieństw wypowiedzianych przez Jezusa, ukazujących szczęście jako głębokie duchowe dobro wypływające z relacji z Bogiem i odpowiedniej postawy serca, a nie z posiadania dóbr, władzy czy sukcesu. Błogosławieństwa te brzmią następująco:
- „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” – szczęście jako dobro, które nie wypływa z posiadania, ale z pokory i uznania zależności od Boga. Nadmierna rozporządzalność wszelkiego typu dobrami materialnymi łatwo przemienia bowiem ludzi w niewolników „posiadania” i natychmiastowego zadowolenia, którzy nie widzą pewnego horyzontu, aniżeli mnożenie dóbr już posiadanych lub stałe zastępowanie ich innymi, jeszcze doskonalszymi, co prowadzi do powstania tak zwanej cywilizacji „spożycia” czy konsumpcjonizmu, jak pisał św. Jan Paweł II.
- „Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni” – prawdziwe szczęście to również zdolność do przeżywania trudnych emocji, bólu i współczucia względem innych. Zawarta jest tu również obietnica, mająca dać nadzieję ludziom na to, że w przyszłym życiu doświadczą wynagrodzenia całego cierpienia oraz bólu doświadczonych na ziemi.
- „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” – szczęście rodzi się z łagodności i pokoju, a nie z agresji i siły. To błogosławieństwo podkreśla rolę pokory i uniżenia w życiu człowieka. „Cichość” jest tutaj rozumiana jako pracowitość, pokora serca czy wytrzymałość.
- „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni” – prawdziwe spełnienie przychodzi przez dążenie do dobra. Jezus wywyższa tych, którzy nie ulegają pokusom tego świata, ale dążą do sprawiedliwości.
- „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” – radość wynika z nieustannego przebaczania i miłości względem innych. Kluczem jest, abyśmy potrafili kochać drugiego człowieka, niezależnie od jego przewinień, tak samo jak miłosiernie kocha nas Bóg.
- „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” – szczęście jako dobro związane wewnętrzną uczciwością i relacją z Bogiem. Tym co najbardziej oddala człowieka od Boga jest grzech, dlatego należy się go wystrzegać. Czystość serca jest tutaj rozumiana jako czystość sumienia, a także postawa serca pełna pokory i miłosierdzia.
- „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” – prawdziwa radość pochodzi z budowania harmonii między ludźmi. Chrystus zwraca w tym miejscu uwagę na ludzi, którzy nie tylko zachowują cichą i pokorną postawę życiową, lecz także podejmują aktywne działania na rzecz pokoju i harmonii na świecie.
- „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” – nawet w trudnościach można odnaleźć duchowe spełnienie.
Jezus zapewniał bowiem swoich uczniów, że jeśli uda im się wytrwać w wierze, a będą prześladowani lub zabici ze względu na Jego imię – czeka ich nagroda w niebie.
Bibliografia
Schulz, M. i Waldinger, R. (2025). Dobre życie. Lekcje z najdłuższego na świecie badania nad szczęściem. Znak Literanova.
Zawadzka, A., & Czarkowska, LD (2015). Wartość w prawdziwej drodze do eudajmonistycznego dobrostanu w procesie coachingowym – model PERMA. Coachnig review 1/2015 (7) s. 42–58.
W cyklu „Witraż naukowy” rozważamy zagadnienia naukowe pod szkiełkiem nauczania społecznego Kościoła. Kierujemy się roztropną troską o dobro wspólne, szukając uniwersalnej solidarności – ponad podziałami.