J. R. R. Tolkien – wiara i życie.

Photo by Thomas Schweighofer on Unsplash
  • Uznany miÄ™dzynarodowo – i miÄ™dzypokoleniowo! – pisarz fantastyki oraz literaturoznawca. NajsÅ‚ynniejsze naukowo jego dzieÅ‚o to praca doktorancka na Oxfordzie, w której omawia historiÄ™ i lingwistykÄ™ „Poematu o Beowulfie”, która do dzisiaj należy do kanonu oxfordzkich prac naukowych.
  • Najszerszej popularnoÅ›ci przysporzyÅ‚ mu cykl opisany w „Hobbicie” i „WÅ‚adcy PierÅ›cieni”, mówiÄ…cy o walce dobra ze zÅ‚em w Åšródziemiu.
  • Trudno jednak w peÅ‚ni odczytać treÅ›ci zawierane w jego fantastyce bez zrozumienia kontekstu caÅ‚oÅ›ciowego podporzÄ…dkowania swojego życia Bogu i katolickiej religii.

 

 

 

Przesiąknięty wiarą

Do postaci Johna Ronalda Reuel Tolkiena katoliccy publicyÅ›ci wracajÄ… coraz częściej i coraz chÄ™tniej. Nic w tym dziwnego – ten angielski pisarz fantastyki (przez niektórych, nieco błędnie, uważany wrÄ™cz za twórcÄ™ tego gatunku!) jest skarbnicÄ… postaw chrzeÅ›cijaÅ„skich, szczególnie katolickich. „WiarÄ™ papistycznÄ…”, jak okreÅ›liÅ‚by jÄ… jego przyjaciel, Clive Staples Lewis, byÅ‚a kluczowym motorem jego dziaÅ‚aÅ„ zarówno na polu autorskim, jak i w codziennym życiu. Wychowywany w niej od najmÅ‚odszych lat przez matkÄ™, a potem opiekujÄ…cego siÄ™ nim jako sierotÄ… ksiÄ™dza Francisa Morgana, nie byÅ‚ w stanie oddzielać jej od swoich czynów i myÅ›li do tego stopnia, że nie potrzebowaÅ‚ zastanawiać siÄ™ „jak wpleść wÄ…tki katolickie do swojego dzieÅ‚a?” – po prostu piszÄ…c orientowaÅ‚ siÄ™, że odruchowo je zawiera, jakby podÅ›wiadomie.

Nie można uznać, że katolicyzm byÅ‚ dla niego Å‚atwym wyborem. PamiÄ™tajmy, że urodziÅ‚ siÄ™ i dorastaÅ‚ przed II WojnÄ… ÅšwiatowÄ…, kiedy ekumenizm miÄ™dzy KoÅ›cioÅ‚em katolickim a anglikaÅ„skim de facto nie istniaÅ‚. „Ostatecznym fundamentem KoÅ›cioÅ‚a anglikaÅ„skiego jest nienawiść do naszego KoÅ›cioÅ‚a” gorzko wspominaÅ‚ w liÅ›cie do swojego syna, Christophera.

Po Å›mierci jego ojca w 1897 roku matka, Mabel, zdecydowaÅ‚a siÄ™ na konwersjÄ™ na katolicyzm, obejmujÄ…c niÄ… także swojego syna. ByÅ‚ to poczÄ…tek drogi naznaczonej cierpieniem spowodowanej uprzedzeniami. OdwróciÅ‚a siÄ™ od nich caÅ‚a rodzina wyznajÄ…ca anglikanizm. Kolejnym ciosem byÅ‚a Å›mierć matki, o którÄ… zresztÄ… Tolkien obwiniaÅ‚ do koÅ„ca życia swoich krewnych, którzy jego zdaniem mogli pomóc finansowo w leczeniu, ale odmawiali ze wzglÄ™du na „papizm” Mabel.

Również na polu miÅ‚oÅ›ci jego wiara okazaÅ‚a siÄ™ problematyczna, chociaż w ogóle caÅ‚a sprawa jego ożenku dla ówczesnych byÅ‚a niemałą aferÄ…-mezaliansem. Edith Brath, którÄ… poznaÅ‚ w wieku 16 lat, byÅ‚a od niego nie dość że starsza, to jeszcze byÅ‚a innego wyznania (anglikaÅ„skiego) a do tego pochodziÅ‚a z nieprawego Å‚oża. Pod zakazem swojego wychowawcy i opiekuna, ks. Francisa, mÅ‚ody John zmuszony byÅ‚ zerwać kontakt ze swojÄ… ukochanÄ… na pięć lat, aż do osiÄ…gniÄ™cia 21. roku życia. Czas ten poÅ›wiÄ™ciÅ‚ na ukoÅ„czenie studiów, ale nie zapomniaÅ‚ o miÅ‚oÅ›ci; gdy tylko minÄ…Å‚ ustalony czas od razu rozpoczÄ…Å‚ ponowne staranie siÄ™ o wzglÄ™dy Edith. Historia miÅ‚osna Tolkiena o ile ciekawa (byÅ‚a inspiracjÄ… dla jednego z najwiÄ™kszych jego dzieÅ‚, „Beren i Luthien”!) to nie stanowi istotnego pola dla dalszej treÅ›ci; warto bÄ™dzie do niej wrócić, bo jest naprawdÄ™ piÄ™kna. PodkreÅ›lić należy, że Edith do caÅ‚ego swojego „skandalicznego” bagażu dodaÅ‚a w imiÄ™ miÅ‚oÅ›ci Å‚atkÄ™ konwertytki, przyjęła bowiem katolicyzm.

Wiara to oczywista towarzyszka życia

Wedle poglÄ…dów Tolkiena czÅ‚owiek dziÄ™ki religii nie tylko ustala granice i normy zachowania, co jest utylitarnym jej wymiarem, ale przede wszystkim umożliwia ona czÅ‚owiekowi poznawanie Boga – Stwórcy, Nauczyciela oraz Zbawiciela. Rozważania swoje zawarÅ‚ w krótkim podsumowaniu:

Przekaż darowiznę

Fundacja Instytut Tertio Millennio jest organizacją non-profit. Każdego roku wspieramy rozwój intelektualny setek młodych z całej Polski, w duchu nauczania św. Jana Pawła II. Dzięki Twojemu wsparciu możemy się rozwijać i realizować kolejne projekty, służące młodemu pokoleniu. Dziękujemy za każdą wpłatę i zachęcamy do regularnej pomocy!

Można zatem powiedzieć, że głównym celem życia dla każdego z nas jest powiększać zgodnie z naszymi zdolnościami, i za pomocą wszelkich dostępnych nam środków, naszą wiedzę o Bogu i pod jej wpływem wielbić Go oraz Mu dziękować.

Religia u Tolkiena była podstawą tożsamości, zarówno jako jednostki, jak i członka katolickiej mniejszości. Starał się implementować zasady uniwersalnie w chrześcijaństwie pojmowanego
dobra, sprawiedliwości do swojego życia, łącząc je z typowo katolickim umiłowaniem Maryi, świętych i obyczajów oraz Tradycji. Cenił sobie w modlitwie samą trudność jej procesu, nie unikał niewygód a wręcz doceniał je w możliwość dowartościowania samej modlitwy. W liście do syna, Michaela, zawarł niezwykłą wskazówkę:

Polecam ci jako ćwiczenie: przyjmuj komuniÄ™ w okolicznoÅ›ciach obrażajÄ…cych twój smak. Wybierz sapiÄ…cego lub beÅ‚koczÄ…cego ksiÄ™dza albo dumnego i pospolitego zakonnika. A także koÅ›ciół peÅ‚en zwykÅ‚ego, mieszczaÅ„skiego tÅ‚umu, źle wychowanych dzieci (…), mÅ‚odzieÅ„ców bez krawatów, kobiet w spodniach i bez przykrytych wÅ‚osów. PrzystÄ…p do komunii z nimi i módl siÄ™za nich. BÄ™dzie (…) lepiej niż na mszy piÄ™knie odprawionej przez wyraźnie Å›wiÄ™tego czÅ‚owieka” (swojÄ… drogÄ… ujmujÄ…ce jest uznawanie mÅ‚odzieÅ„ców bez krawatów za przeszkodÄ™ w godnym przeżywaniu Mszy)”

Kult maryjny Tolkiena zwiÄ…zany byÅ‚ z ogólnym jego zainteresowaniem i czciÄ… wobec żeÅ„skich postaci z Nowego Testamentu. WÅ‚aÅ›nie Å‚ukaszowÄ… EwangeliÄ™ miaÅ‚ sobie upodobać najbardziej ze wzglÄ™du na najwiÄ™kszÄ… ilość damskich charakterów, sam podkreÅ›laÅ‚, że to wÅ‚aÅ›nie kobiety pierwsze ujrzaÅ‚y Zmartwychwstanie. UwielbiaÅ‚ zaszywać siÄ™ w kapliczkach i oÅ‚tarzach poÅ›wiÄ™conych NMP. ZagadywaÅ‚ w nich czÄ™sto dzieci by opowiedzieć im o Maryi i jej wielkiej miÅ‚oÅ›ci; „To byÅ‚o typowe: kochaÅ‚ dzieci i miaÅ‚ dar Å›wietnych z nimi relacji. „Mamusiu, czy możemy zawsze chodzić do koÅ›cioÅ‚a z tym miÅ‚ym panem?” pytaÅ‚y czÄ™sto zauroczone opowieÅ›ciÄ… dzieci” wspominaÅ‚ jego przyjaciel, George Sayer.

Znane jest podejście tego wielkiego pisarza do Eucharystii. Uwielbiał adorować ją i uznawał za centralny punkt i najważniejszą zaletę Kościoła:

[KoÅ›ciół Katolicki] to KoÅ›ciół Prawdziwy, umierajÄ…ca, ale żywa, przekupna, lecz Å›wiÄ™ta (…) Å›wiÄ…tynia Ducha ÅšwiÄ™tego. (…) Ma najwyższÄ… zasÅ‚ugÄ™ w tym, że zawsze broniÅ‚ PrzenajÅ›wiÄ™tszego Sakramentu. (…) NajwiÄ™kszÄ… reformÄ™ naszych czasów przeprowadziÅ‚ Å›w. Pius X [chodzi zapewne o reformÄ™ zezwalajÄ…cÄ… na codziennÄ… komuniÄ™ dla dzieci], przewyższajÄ…cÄ… wszystko, co – choć też ogromnie potrzebne – osiÄ…gnie później II Sobór WatykaÅ„ski.

Starał się codziennie przystępować do Komunii Świętej, a gdy było to niemożliwe nie zwlekał chwili by przystąpić do spowiedzi. Niespokojne było jego sumienie nawet gdy już za życia uznawany był za prawdziwie wiernego chrześcijanina i przykładnego katolika.

Boski dar

Kreatywność, zdolność twórczości artystycznej traktował jako dar od Boga  o którym w jednym z wierszy napisał:

wciąż tworzymy zgodnie z prawem
wedle któregośmy zostali stworzeni
(we make still by the law
in which we’re made)

Umiejętność człowieka do wymyślania, tworzenia i opisywania historii i opowieści uznawał za jeden z elementów stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boga, najwspanialszego przecież Stwórcy i kreatora całego piękna jakie nas otacza. Wiara w wartości chrześcijańskie: wierność, łagodność, Miłość, sprawiedliwość, bezkompromisowe rozróżnienie Dobra i Zła były dla Tolkiena do tego stopnia oczywiste, że gdy rozpoczynał tworzenie swojego świata fantastycznego, mimo, iż sprzeciwiał się symbolizmowi, to nie uciekł od moralnej bazy, podstawy. Orientując się w tym postanowił nie iść pod wiatr i implementuje je na swoją fantastykę: w Śródziemiu panuje monoteizm, choć bardziej instynktowny i mistyczny, moralność dotycząca związków, pracy itd. odpowiada tej katolickiej. W liście do swojego przyjaciela, ks. Roberta Murraya SJ napisał:

Władca Pierścieni jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie

NoÅ›niki chrzeÅ›cijaÅ„skiej i katolickiej grupy wartoÅ›ci w Åšródziemiu nie wynika wiÄ™c z symbolizmu, ale z przesiÄ…kniÄ™cia istotÄ… tych spraw. Boromir, rycerz, który ulega pokusie posiadania PierÅ›cienia ale opamiÄ™tuje siÄ™ i walczy do Å›mierci w obronie bezbronnych nie jest symbolem nawrócenia – on jest jego wzorem; Gandalf, czarodziej – istota nie ludzka a niebiaÅ„ska – który zostaje wysÅ‚any do Åšródziemia by doradzać ludzkim królom przeciwko ZÅ‚u nie symbolizuje mÄ…droÅ›ci, surowoÅ›ci ale także Å‚agodnoÅ›ci które przypisuje siÄ™ Chrystusowi – on jest odbiciem, reflektem tychże cech. Na podobnej zasadzie Å›w. Franciszek nie symbolizuje MiÅ‚oÅ›ci Chrystusa, ale jej naucza – mimo, że nie jest przecież Bogiem. Księżniczka Eowina, skoro o Å›w. Franciszku mowa, bowiem jej historia zawsze mi przypominaÅ‚a o nim, również porzuca poszukiwanie sÅ‚awy na polu bitwy by pomagać rannym i cierpiÄ…cym. Znowu – to nie jest symbol pokory i piÄ™kna sÅ‚użby, to jest zachÄ™ta do porzucenia egoizmu na rzecz oddania.

Błogosławiony pisarz?

Ze względu na ten właśnie religijny i pouczający wymiar dzieł, ale również za sprawą głębokiej praktyki religijności (wychowanie najstarszego syna, Johna, na księdza, uczestniczenie w katolickiej wspólnocie, świadczenie o nieśmiertelności i wierności Kościołowi) angielskie wspólnoty katolickie wystosowały prośbę w 2014 o otwarcie procesu kanonizacji. Kościół co prawda nie otworzył takowej procedury, ale w 2015 roku arcybiskup Birmingham w liście napisał:

Zaszczytem jest dla mnie prosić [wiernych] o upowszechnienie wiedzy o katolickiej wierze Tolkiena, i wpływie, jaki miała na jego twórczość i życie.

W 2017, w rocznicę śmierci, Oratorium Oxfordzkie odprawiło Mszę Świętą w intencji kanonizacji. Intencję tę również polecam czytelnikom!

Krzysztof Konieczny
Krzysztof KoniecznyAbsolwent historii na Uniwersytecie Wrocławskim ze specjalizacją w zakresie historii USA. Obecnie kontynuuje studia na drugim kierunku historycznym oraz aktywny członek Studenckiego Koła Naukowego Historyków oraz Franciszkańskiego Duszpasterstwa Akademickiego. Zaangażowany w rekonstrukcję historyczną Wojska Polskiego, zafascynowanymi pieszymi wędrówkami długimi i krótkimi oraz amerykańską kinematografią.