List do artystów

Obraz Neapol z willi
  • Jan Paweł II o artystach myślał, do artystów pisał, jako artysta tworzył. Także w papiestwie. 
  • Sztuka była dla niego, jak sam to określał, “przewodniczką na drodze ku Bogu”.
  • W talencie artystycznym dostrzegał natomiast dar, o który ciągle trzeba się troszczyć. 

 

 

 

Domy twórców

W swoim Liście do Artystów z 1999 roku stwierdził: „Nie wszyscy są powołani, aby być artystami w ścisłym sensie tego słowa. Jednak według Księgi Rodzaju, zadaniem każdego człowieka jest być twórcą własnego życia: człowiek ma uczynić z niego arcydzieło sztuki”. W pewnym sensie każdy człowiek jest zatem twórcą. Nasze życia nie zostały z góry zaprogramowane: podejmujemy oraz zmieniamy decyzje; tworzymy i rozwijamy relacje; realizujemy marzenia i spełniamy codzienne obowiązki. Jednocześnie w każdym z takich „momentów” określamy swój stosunek do siebie samych, do bliźnich oraz do świata wartości, odnosząc się do dobra, piękna, miłości.

Nasze codzienne wybory stają się jak domy, w których mieszkamy, i do których zapraszamy innych. Pytanie tylko, czy ich stan świadczy o naszym artyzmie, czy też o szkodliwej ignorancji.

 

Miejsce dojrzewania

Mimo iż papieski list odnosi się do spraw uniwersalnych i w pewnym sensie dotyczy każdego z nas, to warto jednak zauważyć, że znaczną jego część autor kieruje przede wszystkim do artystów w sensie ścisłym, a zatem do poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy, architektów, muzyków, aktorów. Jan Paweł II dobrze rozumiał świat artystyczny, ponieważ sam był jego współtwórcą. Już od najmłodszych lat rozwijał talenty, świadomie angażując się w koła teatralne oraz tworząc utwory literackie, jak m. in. poezję czy dramaty.

W talencie artystycznym dostrzegał nie tylko dar od Boga, lecz także miejsce własnego dojrzewania. Mając zaledwie 19 lat w liście do Mieczysława Kotlarczyka napisał: „widzisz, ja się w tych wierszach po prostu uczę mówić, zanim zacznę rozmawiać”.

 

Niepowtarzalność daru

Talent artystyczny to dar charakteryzujący się niepowtarzalnością. Tak, jak nie ma dwóch takich samych osób, tak też nie ma dwóch takich samych artystów. Różnorodność talentów artystycznych może stać się miejscem nie tylko wzajemnego ubogacenia i inspiracji, lecz także służby. Ks. Jan Twardowski w wierszu pt. Sprawiedliwość pisze, że „gdyby każdy miał to samo, nikt nikomu nie byłby potrzebny”.

Pięknym odzwierciedleniem powyższej myśli jest przykład relacji małżeńskiej precyzyjnego w myśleniu filozofa Jacquesa Maritaina (którego personalizmem inspirował się Wojtyła) z zakorzenioną w kontemplacji poetką Raïssą, która w swoich dziełach wyrażała to, co Jacques w traktatach. Warto zauważyć, że między małżonkami nie było konkurencji czy zazdrości. Zwróceni w stronę prawdy, szukali świata wartości, ubogacając siebie nawzajem. Świat artystyczny może stać się miejscem wzajemnej służby oraz inspiracji, jeśli człowiek potrafi spojrzeć poza siebie samego.

 

Piękno

We wspomnianym liście Jan Paweł II podkreśla: „Artysta w szczególny sposób obcuje z pięknem. W bardzo realnym sensie można powiedzieć, że piękno jest jego powołaniem”. Rozważania na temat piękna pojawiają się w dziełach wielu artystów i myślicieli. Dla przykładu Cyprian Kamil Norwid dostrzega, że piękno jest „kształtem miłości”. Z kolei wg Platona „potęga dobra schroniła się w naturze piękna”. Artysta obcując z pięknem zanurza się w świat wartości oraz rzeczywistość transcendentną. Gdy artysta dostrzega w świecie piękno, to w jakimś stopniu widzi świat oczami Boga (por. Rdz 1, 31).  Papież zwraca również uwagę na podobieństwo pomiędzy słowami: „stwórca” i „twórca” czy też „tchnienie” i „natchnienie”.

Piękno wskazując na świat ponadnaturalny rodzi zachwyt. Zachwyca zarówno sztuka materialna stworzona przez człowieka, jak i natura – dzieło Boga. Wojtyła pisze, że „w obliczu świętości życia i człowieka, w obliczu cudów wszechświata, zachwyt jest jedyną adekwatną postawą”. Piękno inspiruje człowieka do dobra.

 

Maryja 

Swój list papież kończy szczególnym wezwaniem: „Niech wam towarzyszy Najświętsza Panna – «cała piękna»”. Matka Boga może stać się źródłem inspiracji dla każdego artysty, którego powołaniem jest piękno. Maryja żyła bowiem w najgłębszej relacji z Jezusem, który przecież cały jest dobrem i pięknem. Troszcząc się o Chrystusa, troszczyła się więc o dobro i piękno, karmiąc się Jego obecnością nasycała się dobrem i pięknem, a zachowując i rozważając je w sercu (por. Łk 2, 19) trwała w ich kontemplacji. Troska, obecność i kontemplacja to zatem trzy postawy Matki Bożej wobec dobra i piękna, które mogą – i powinny – stać się drogą każdego artysty.