Modlitwa nie zastąpi terapii. Krytyka fideistycznego podejścia do cierpienia

Niewierny Tomasz, Michelangelo Merisi da Caravaggio

Kryzys psychiczny staje się dziś zjawiskiem powszechnym. Gabinety psychologów są przepełnione, a system ochrony zdrowia nie nadąża za skalą zapotrzebowania. W tym kontekście rodzi się pytanie o adekwatność dotychczasowych form wsparcia, również duchowego.

W obliczu współczesnych problemów jednym z najczęściej wybieranych sposobów radzenia sobie z problemami psychicznymi i egzystencjalnymi stała się psychoterapia. Coraz więcej osób – zarówno młodych, jak i dorosłych – korzysta z pomocy psychoterapeutów, nie tylko w stanach kryzysowych, ale także w celu rozwoju osobistego, pracy nad relacjami czy lepszego zrozumienia siebie.

Wzrost popularności psychoterapii w Polsce idzie w parze z większą otwartością na temat zdrowia psychicznego. Jednocześnie w środowiskach katolickich nie brakuje pytań i wątpliwości dotyczących zgodności niektórych nurtów psychoterapeutycznych z wiarą chrześcijańską. Pojawiają się obawy, że terapia może zastępować życie duchowe, zrywać z ideą grzechu i odpowiedzialności moralnej. Trzeba jednak zaznaczyć, że psychoterapia jako taka nie jest przeciwnikiem wiary – a wielu terapeutów, także wierzących, podkreśla, że dobrze prowadzona terapia może stanowić komplementarne wsparcie wobec formacji duchowej. Kościół katolicki również coraz częściej dostrzega potrzebę integracji pomocy psychologicznej z duszpasterstwem, zwłaszcza w kontekście współczesnych kryzysów emocjonalnych, rodzinnych czy uzależnień.

Czym właściwie  jest psychoterapia?

„Psychoterapia jest strukturą leczenia opartą na regularnym kontakcie między pacjentem a terapeutą, w której stosuje się psychologiczne metody wpływu w celu leczenia zaburzeń emocjonalnych, behawioralnych i interpersonalnych”.
WHO, Mental Health Policy and Service Guidance Package

Istotą psychoterapii nie jest jedynie rozmowa czy wsparcie. W tym sensie psychoterapia stanowi metodę leczenia, porównywalną – choć odmienną w swojej naturze – do leczenia farmakologicznego. Natomiast cierpienie psychiczne jednostki można w wielu przypadkach postrzegać jako konsekwencję doświadczania zła obecnego w świecie. Szczególnie istotne jest uznanie roli tzw. „zła świata” – czyli przemocy, traumy, ubóstwa, wykluczenia społecznego, strat emocjonalnych czy chronicznego stresu – jako czynników wywołujących i podtrzymujących cierpienie psychiczne.

Psychoterapia jawi się więc jako metoda leczenia oparta na dowodach naukowych, której celem jest nie tylko redukcja objawów, lecz również zrozumienie i przekształcenie psychicznych konsekwencji trudnych lub traumatycznych doświadczeń.

Więcej niż tylko wiara

W świetle tych informacji krytyce należy poddać fideizm, który odrzuca rolę rozumu, działania czy wsparcia zewnętrznego. W kontekście współczesnych problemów psychicznych i emocjonalnych może to prowadzić do niebezpiecznego uproszczenia: przekonania, że wystarczy tylko modlitwa, by wszystkie trudności same zniknęły. Ignorowanie opartych na rozumie, kierujących się roztropnością rozwiązań nie jest zgodne z nauką Kościoła katolickiego. Choć wiara jest absolutnie kluczowa dla życia duchowego, nie zwalnia człowieka z odpowiedzialności za siebie i swoje życie, ani z poszukiwania dostępnej pomocy, w tym psychoterapii, medycyny czy wsparcia społecznego.

Kościół uczy, że Bóg często działa w świecie przez ludzi i ich decyzje, a także przez różnorodne środki, które stworzył – takie jak nauka, medycyna czy właśnie psychoterapia. Wzywa wiernych, by korzystali z tych darów z otwartością i roztropnością, rozumiejąc, że modlitwa i zaufanie Bogu idą w parze z odpowiedzialnym działaniem. Święty Tomasz z Akwinu podkreślał, że łaska Boża współdziała z naturą, ale jej nie zastępuje – człowiek nie powinien liczyć wyłącznie na cuda, ale również na zwyczajne środki, które Bóg udostępnia.

Modlitwa jest więc źródłem siły i pocieszenia, ale nie może być jedynym sposobem radzenia sobie z problemami. Zajmowanie się wyłącznie modlitwą i odrzucanie psychoterapii czy innych form pomocy może prowadzić do pogłębiania kryzysu i cierpienia. Dlatego bardzo ważne jest, aby łączyć wiarę z rozumem i działaniem – zwłaszcza w sytuacji kryzysów psychicznych młodych ludzi, gdzie profesjonalna pomoc jest często niezbędna.

Etyka zawodu psychoterapeuty – zasada neutralności światopoglądowej

Należy również podkreślić, że obowiązek szacunku wobec przekonań religijnych i światopoglądowych pacjenta jest wpisany w kodeksy etyczne obowiązujące psychoterapeutów. Kodeks Etyczny Psychoterapeuty przyjęty przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne mówi wprost:

„Psychoterapeuta zobowiązany jest do poszanowania autonomii, godności i przekonań pacjenta, niezależnie od własnych poglądów”.

W praktyce oznacza to, że terapeuta nie ma prawa podważać wiary pacjenta czy ironizować na temat jej praktyk (np. modlitwy, spowiedzi, uczestnictwa w Eucharystii), nie może narzucać własnych poglądów, nawet jeśli są sprzeczne z przekonaniami pacjenta. Natomiast jeśli uznaje, że nie potrafi uczciwie towarzyszyć osobie wierzącej, powinien ją skierować do innego specjalisty.

Podsumowanie

Wiara i modlitwa to fundament, na którym można odbudować swoje zdrowie, ale Bóg powołał także ludzi i specjalistów, by byli narzędziami Jego działania w świecie. Nie należy popadać w fideizm, który unika odpowiedzialności i realnej pracy nad sobą. Prawdziwa wiara zachęca do współpracy z łaską Bożą i otwartości na wszystkie dostępne formy wsparcia. Psychoterapia, dobrze dobrana i prowadzona przez szanującego wiarę specjalistę, nie jest zagrożeniem dla katolika, lecz może być cennym wsparciem na drodze zdrowienia i dojrzewania. Wiara i rozum – fides et ratio – powinny współdziałać, także w procesie leczenia i poznawania siebie. Kluczowa jest roztropność w wyborze terapii oraz wewnętrzna czujność, by nie zatracić duchowej tożsamości, ale przeciwnie – pogłębić ją i zintegrować z emocjonalnym i psychicznym rozwojem.

Dominika Mościbrodzka
Dominika MościbrodzkaStudentka psychologii na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Na co dzień zdobywa doświadczenie w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie, pracując z przewlekle chorymi dziećmi, a także prowadzi własne badania naukowe w obszarze psychoonkologii. Jej pasją jest bieganie oraz długie wędrówki górskie. Z zamiłowaniem czyta również literaturę oraz zgłębia tajniki neuropsychologii.