Niewiele posiadamy. I dlatego kochamy dyskutować

  • Anarcho-kapitalistyczny konserwatywny liberał Austriak, niebinarny postmodernistyczny socjalista, socliberalny spółdzielczy lewicujący katolik – nasza epoka wykształciła w nadmiarze manierę określoności.
  • Określamy się wszędzie gdzie się da, wątki forów internetowych iskrzą się od „Ja jestem, określam się jako X, Y i Z”. Ta maniera jest efektem naszej społecznej ciasności, biedy oraz małych możliwości awansu, niejasnych reguł życiowych; wszystkie transformacje mentalne są rodzajem rekompensaty wobec trwałego świata, w którym codziennie siedzimy w tych samych pokojach, chodzimy tymi samymi ulicami, wykonujemy te same role społeczne, kochamy wciąż tych samych ludzi.
  • Krótko pisząc – spekulatywna orgia jest próbą poradzenia sobie z mało zmienną rzeczywistości Bytu, Ekonomii i Społeczeństwa a przede wszystkim jego ciasności.

 

 

 

Narodziny Określoności

Dziwią nas proste określenia osobowości XIX wieku. Ktoś był całe życie katolikiem, marksistą, liberałem, syjonistą. Jest to nie tylko echo czasów starszych, ale również echo jedności ludzkiej Psyche. Współczesna, schizofreniczna kultura rozszczepia naszą osobowość umożliwiając jedynie krótkotrwałe momenty skupienia, nasza uwaga, niczym kolor w pryzmacie, zostaje rozbita na kilkanaście dróg. Nie mamy jednej drogi, lecz przed naszymi oczyma otwierana jest płachta tysiąca wysp z której każda jest urzekająca i wyjątkowa.

Wiek XIX był czasem wielkich przemian społeczno-ekonomicznych (przepraszam za truizm). Ludzie wchodzili w spółki, organizowali, kolektywizowali, prywatyzowali, podbijali, odbijali et cetera mieniąc się wszystkimi rodzajami ludzkiej aktywności. Jeśli kreślili teorię Siebie i Bytu robili to tworząc wielkie systemy narracyjne („jest tak i tak”) lub wręcz meta-narracyjne („metanarracja jest wszelkiego rodzaju „wielką opowieścią”, która wydaje się udzielać wszechogarniającego wyjaśnienia; szczególnie jest nią całościowa opowieść o historii i życiu, będąca próbą legitymizacji jakiejś wersji prawdy jak ortodoksyjny marksizm, katolicyzm czy konfucjanizm”), odważnie bronili swojego słowa i tworzyli bojówki. Dzisiaj wielu ludzi mogłoby w takich bojówkach bić siebie z roku wcześniej.

Ciasność XXI wieku

Charakteryzował nas ekspansjonizm działania i wielkość dzieł – koleje, państwa, nauka, spółki handlowe – dusza ludzka ogarniała kolejne elementy rzeczywistości działając i uświadamiała siebie pożerając wszystko na swojej drodze. Mapy stawały się jasne, przestała istnieć Terra Incognita i podobnie jak w mapach poznane zostały wszystkie lądy a Ziemia, pierwszy raz w historii, była pokolorowana wszystkimi Państwami, żaden region nie był już nikogo.

Od tego czasu świat każdego człowieka się zacieśnia. Ciasność jest słowem definiującym dotychczas nasz wiek. Doskonale w nim czują się Chińczycy od tysiącleci żyjący w kulturze tłumu represjonującej Indywiduum.

Indo-Europejczyk jednak a przede wszystkim Europejczyk podlany sosem personalistycznego chrześcijaństwa i jednostkowego Zbawienia  czuje się w takim świecie okropnie. Nie ma świata, który może podbić, nie ma regionu, który może odkryć. Mapy Google’a są drewnem z którego powstała trumna jego działania.

Tak ograniczony, nie mający dostępu do kosmosu, gdy Ziemia stała się Pełną Całością bez szarych plam, ekspanduje mentalnie. Pożera samego siebie tworząc kolejne nadbudowy swojej schizofrenicznej osobowości. Oczywiście – istnieje rdzeń takiego umysłu, dominująca tożsamość, ale wokół zmiennego i modalnego rdzenia krążą dodatkowe osobowości niczym orbity planet.

Sprzedawanie Tożsamości

Należy więc jasno powiedzieć, że wszelkiego rodzaju określeności „panseksualny poliamoryczny niebinarny weganin” czy „Austriacki anarcho-kapitalista” to zaklęcia współczesności. Magia bowiem ma wprowadzać porządek, ma kreować za pomocą samego aktu myśli i mowy. Indoeuropejczyk nie mogąc popłynąć do Nowego Świata, nie mogąc kupić mieszkania, nie mogąc awansować, czując, że robi ciągle to samo, może onanizować się zmianami swojej Psyche lub jej nowymi określeniami, nowymi lądami i zakamarkami swojego umysłu.

Często w tych zakamarkach natrafia na demony, jedna osobowość pożera drugą; kończy się to depresją i poczuciem niemocy. Najmocniejsze są powroty z tego świata Tożsamości do Rzeczywistości. Poczucie ciągłości Tego Samego jest przygnębiające. Dla współczesnego człowieka ucieczką są gry komputerowe czy seksualność, tzn. niestety poszukiwania hedonistyczne. Rzadziej wybieraną jest chociażby ekspansja naukowa (w prawdziwym tego określenia znaczeniu, nie rozumianym jako zaliczanie studiów “dla papierku”).

Posiadamy niewiele. W porównaniu do bogactwa naszych tożsamości nasze działanie jest na żenująco niskim poziomie. Nie możemy kupić domu, ale możemy być określonym kolejnym przymiotnikiem. Żyjemy ciągle w jednym miejscu, ale przedstawia nam się nową, modną ścieżkę, ucieczki Umysłu w rejony nowej seksualności. Pracujemy ciągle tak samo, ale możemy podchodzić do idei pracy dzisiaj tak, a jutro inaczej. Nie założymy nigdy spółki z przyjaciółmi, ale możemy posiadać skomplikowaną koncepcję gospodarczą na to jak spółki mają działać. Daje to iluzję głębi podczas gdy jest sprawnie zorganizowaną akcja marketingowa Tożsamości – sprzedaje się jej kolejne rodzaje a konsumenci żywo dyskutują nad wszystkimi jej zagadnieniami.

Raport z Serca Systemu

 Nie jest przypadkiem, że ta mentalna nadprodukcja rodzi się najczęściej w umysłach amerykańskich, przede wszystkim kobiet (bo mężczyźni ekspandują mentalnie w grach komputerowych często grając 1000 godzin w jeden tytuł) chociaż oczywiście nie jest to reguła.  Amerykański system dokonujący implozji w początku XXI wieku osiągnął swój kulturowy szczyt, czego cezurą może być Kryzys z 2008 roku. Od tego czasu się zwija i robi się coraz ciaśniejszy. Problemy amerykańskiego rynku mieszkaniowego zdominowanego przez korporacje potężniejsze od państw można rozwiązać nową seksualnością, orientacją lub poglądem. Ludzie mogą ją bowiem podbić, wchłonąć w swoją Psyche i „posiadać” więcej. W rzeczywistości jednak nic się nie zmienia. Zmiany w stylu „od pucybuta do milionera” są tak samo realne jak Janusz Korwin Mikke mówiący językiem pragmatycznego polityka.

Sercem systemu są portale społecznościowe; Twitter i Reddit umożliwiają szybką produkcję nowej tożsamości, Facebook jej zgłębienie, TikTok wyrażenie. Oprócz chińskiego TikToka wszystkie te portale są portalami amerykańskimi. Umożliwiają one nie tylko wyrażenie społeczeństwa kontroli, amerykańskiego społeczeństwa, ale również wentyl bezpieczeństwa – ujście wszelakiej emocji, która mogłaby być wyrażona w działaniu.

Pandemia przyspieszyła ten proces. Staliśmy się bierni wobec nachodzących na siebie przestrzeni zamkniętych – powstał np. szkołdom, czyli przestrzeń nauki we własnym domu, pracdom – przestrzeń pracy w domu et cetera.

Nie mogąc realizować się w różnych przestrzeniach zamkniętych takich jak szkoła, dom, kościół, biuro zwiększyliśmy ilość psychicznych asocjacji na metr kwadratowy. Komputer domowy już nie jest tylko komputerem do rozrywki, lecz również do pracy i do szkoły. Robi się coraz ciaśniej.

Zrobić Rewolucję Porządku

Pierwszy raz w historii możemy ograniczyć swoją nadprodukcję mentalną. Zatrzymując wszechświat umysłu spekulatywnego możemy poruszyć świat realnego działania. Można przestać się określać tak, aby to czyny mówiły o naszych poglądach, aby poprzedzały jakąkolwiek produkcję mentalną.

Współcześnie anarchistyczny, socjalistyczny lewicowiec może się zachowywać tak samo, ubierać się tak samo i robić te same rzeczy co patriotyczny, chadecki prawicowiec. Pierwszy raz niczym się nie różnią od swojej zawartości mentalnej. Można sobie nawet wyobrazić pierwszego w konserwatywnym płaszczu a drugiego w zuchwałej metalowej kurtce.

Mogą się nie tylko nie różnić w swoich czynach. Po pięciu latach mogą wymienić się poglądami podążając drogą złudnej tożsamości – algorytm uwagi przekierował umysły na nową Tożsamość na nowy region w którym może “posiadać zdanie”. Takie bogactwo mentalne odpowiada biedzie działania –  praxis obojgu nie poruszyło się nawet na metr.

Współczesny człowiek więc istnieje na tyle na ile się wyraża, na ile istnieje połączenie między jego poglądem a czynem. Jego mentalna esencja nie wyraża jednak nic oprócz samego faktu „posiadania” owych koncepcji.

Taka jest funkcja Nowego Człowieka, siedzącego w małym pokoju będącym miejscem jego pracy, szkoły, domu, seksualności, religijności i Bóg wie czego jeszcze. Rekompensuje sobie ten ciasny świat szeroką nie-wyrażalną esencją mentalną. To jest bowiem jedyne co może posiadać w świecie w którym nie będzie posiadał niczego i będzie szczęśliwy. 

 

 

Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030

Konrad Kościewicz
Konrad KościewiczZ wykształcenia i pasji filozof oraz filolog, pasjonuje się epistemologią, filozofią umysłu, filozofią prawa i fizyką. Uprawia również bibliofilstwo i wspinaczkę. Stara się czytać wszystko co mu wpadnie w ręce.