Na kilka dni przed zakończeniem I etapu XXI edycji Konkursu Papieskiego dla uczniów szkół średnich publikujemy jeden z zeszłorocznych zwycięskich esejów, nagrodzony wycieczką do Rzymu.
Kościół katolicki znajduje się w trudnej sytuacji. Niektórzy uważają, że jest ona dramatyczna, szczególnie w Polsce. Trzeba przyznać, że przed papieżem, księżmi i wiernymi stoi wiele wyzwań – niekiedy trudnych i bolesnych, często też wymagających pilnych działań. Należy pamiętać, że różnego rodzaju kryzysy nie raz wstrząsały Kościołem, a jednak trwa on nieprzerwanie przez 2024 lata. Jezus w Ewangelii zagwarantował, że „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18).
„Niczym ewangeliczne ziarno gorczycy rośnie i staje się potężnym drzewem, które ogarnia swoimi konarami całą ludzkość”. Czyż nie brzmi to optymistycznie? Ileż to razy Kościół przezwyciężał stojące przed nim trudności? Potem jednak potopu nie było – albo budowaliśmy arkę. Co absolutnie nie znaczy, że należy spocząć na laurach. To właśnie teraz jest ostatnia chwila, by zbudować arkę, która zapewni Kościołowi trwanie przez kolejne tysiąclecia.
Jak pisał papież w liście do młodych całego świata Parati semper: „Wy należycie do przyszłości, a zarazem przyszłość do was należy. Nadzieja zaś jest zawsze związana z przyszłością, jest oczekiwaniem dóbr przyszłych”. W tym sensie – jak pisał Jan Paweł II – przyszłość należy do młodych, tak jak kiedyś należała do pokolenia dorosłych, a teraz wraz z nimi stała się teraźniejszością. Za teraźniejszość, za jej wieloraki kształt i profil, za to, co dobre i co złe, za wszystko to, co mamy teraz, odpowiedzialni są nasi rodzice. Do młodych zaś należy odpowiedzialność za to, co kiedyś stanie się teraźniejszością wraz z ich dojrzewaniem, a co obecnie jest jeszcze przyszłością.
Ten wielki Polak dokonał też ważnego rozróżnienia. Kiedy mówi się, „że przyszłość należy do młodych”, myśli się jedynie w kategoriach przemijania. Ale można też powiedzieć: „od młodych zależy przyszłość” – wówczas myślimy o czymś innym: w kategoriach etycznych i odpowiedzialności moralnej za to, jak za kilkadziesiąt lat będzie wyglądała teraźniejszość.
Wyzwania, jakie stoją przed Kościołem, to przede wszystkim rozpoznanie, nazwanie i przezwyciężenie wielu różnorodnych kryzysów, które ciążą nad nim jak burzowe chmury. To z kolei pozwoli na skuteczne dotarcie do ludzi młodych – przyszłości tego świata – jak mówił o nich papież. Niewątpliwie w ostatnich latach obserwujemy poważny kryzys, jakim jest gwałtowna rezygnacja z religijności wśród młodszych (choć nie tylko) pokoleń. A jakkolwiek sztucznie by to nie brzmiało – bez młodych nie ma przyszłości. Kościół po prostu wymrze.
Czy aby na pewno taki scenariusz jest realny? Bardzo wiele osób tak twierdzi. Pustoszejące kościoły, laicyzacja życia itp. – wszystko to wydaje się trendem, który stale nabiera na sile i którego nikt nie potrafi powstrzymać. Z jakimi wyzwaniami Kościół musi się mierzyć? Postaram się wymienić w tym miejscu kolejno najważniejsze z nich.
Po pierwsze: konflikty między chrześcijanami czy w ramach samego Kościoła. Papież Polak podczas jednego z przemówień nawoływał, abyśmy spełnili pragnienie Jezusa i „stanowili jedno” (por. J 17,21). Jedności w Kościele nigdy nie było – przez wieki narastały podziały między różnymi odłamami chrześcijan. Niestety, w samym Kościele katolickim również dzisiaj trwają wyniszczające konflikty. Kontrast bardzo dobrze widać między tradycjonalistami a reformatorami. Jednak różnych odłamów i poglądów są setki. Jeżeli chrześcijanie nie potrafią doprowadzić do jedności Kościoła, tym bardziej nie mogą przymierzać się do zadania zjednoczenia ludzkości.
Świeccy i ich rola w Kościele. Tu pojawia się kolejne wyzwanie stojące przed Kościołem – chodzi o szersze włączenie świeckich, w tym także kobiet, w działalność instytucji. W Polsce, Watykanie, ale też w wielu innych krajach wciąż dominuje klerykalizm. To wygodna postawa dla wielu. Zdejmuje odpowiedzialność za Kościół z samych wiernych i zrzuca ją na księży. Daje osobom duchownym i biskupom władzę, której łatwo ulec. Oby porzucono nieewangeliczny sposób podziału na duchownych i świeckich. „Albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (Mt 23,8).
Kolejnym ogromnym wyzwaniem jest dla Kościoła zmiana sposobu komunikowania się. Współcześnie ludzie – w tym ogromny odsetek młodych – utrzymują kontakt z rówieśnikami za pomocą różnego rodzaju komunikatorów. Kościół ten fakt „przespał” i teraz zaczyna się budzić oraz poszukiwać nowych form docierania do wiernych. Proces ten przyspieszyła pandemia koronawirusa, która zamknęła świątynie, a jednocześnie zmusiła księży do poszukiwania nowych dróg w świecie wirtualnym.
Epidemia już zmieniła bardzo wiele – i to być może na lepsze. Księża dostrzegli, jak mogą wyglądać puste kościoły, jeśli nic się nie zmieni. Wielu wiernych poczuło zaś, jak bardzo świątynie i kapłani są im potrzebni. Pomocne w dotarciu do wszystkich wiernych okazać się mogą ciekawe inicjatywy w internecie: rekolekcje online, konferencje. Przykładem może być Katoflix – katolicki „Netflix” prowadzony przez salwatorianów. Konieczność zmiany języka może być kolejnym wyzwaniem. Język, jakim posługuje się Kościół w kwestiach wiary, bywa niestety dla części wiernych – szczególnie młodzieży – niezrozumiały. Niektóre modlitwy odmawiane są językiem funkcjonującym w średniowieczu, przez co są niezrozumiałe, zwłaszcza dla dzieci.
Jedną z podstawowych przyczyn, dla których Kościół nie potrafi oddziaływać na młodych ludzi i kształtować ich tak jak w ubiegłym stuleciu, jest upadek trendu, z którym mieliśmy do czynienia od bardzo dawna. Przez stulecia wszystko było proste: przekaz wiary między pokoleniami dokonywał się automatycznie. Rodzice byli katolikami, więc ty też byłeś katolikiem, zakładałeś katolicką rodzinę, twoje dzieci były katolikami… Oczywiście zawsze zdarzały się odstępstwa – wychowani w katolickich rodzinach porzucali wiarę; inni nawracali się jako dorośli. Jednak były to wyjątki potwierdzające regułę. Teraz to się zmienia. Kończy się rodzinne dziedziczenie wiary. W coraz większym stopniu chrześcijaństwo trzeba głosić i do chrześcijaństwa przekonywać – i to każdego z osobna.
Nawiasem mówiąc, to kolejne z wyzwań. Ludzie są bowiem bombardowani przekazem różnego rodzaju laickich czy wręcz antykatolickich mediów za pośrednictwem ogromnej ilości środków przekazu. Kościół musi mieć tego świadomość. Musi być na to gotowy. To jedno z największych zagrożeń współczesności, a równocześnie jedno z największych wyzwań, jakie stoją przed Kościołem.
I tutaj dochodzimy do najważniejszego z wyzwań stojących przed wspólnotą: Kościół musi jak najszybciej znaleźć klucz do serc i sumień młodych ludzi. Pozyskać młodzież, znaleźć wspólny język.
Uważam to za aktualnie najważniejsze zadanie Kościoła katolickiego w Polsce i na świecie. Trzeba tylko znaleźć sposób na dotarcie do młodych. Przyszłość świata i Kościoła należy do młodych pokoleń – do tych, którzy urodzili się w tym stuleciu. Chrystus czeka na młodych, tak jak czekał na młodzieńca, który zadał Mu pytanie: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?” (Łk 10,25). Młodzi w każdej sytuacji i we wszystkich regionach świata nieustannie zadają pytania Chrystusowi: rozmawiają z Nim, poszukują Go i pragną dalej z Nim rozmawiać. Jeśli zdołają iść drogą przez Niego wskazaną, dana im będzie radość Jego obecności w przyszłym stuleciu i w następnych, aż do wypełnienia się czasów. „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8). Do tego jednak potrzebni są im przewodnicy duchowi.
Niestety, nie sposób nie zauważyć, że Kościół katolicki stanął przed jednym z większych dziejowych wyzwań. Nie tylko ubywa mu wiernych – pustoszeją też seminaria i domy zakonne. Na całym świecie dokonują się zmiany cywilizacyjne, których Kościół zdaje się nie rozumieć bądź nie akceptować. Dodatkowo przeżywa problemy wewnętrzne – od kilku dekad wstrząsają nim różnego rodzaju skandale i afery.
Papież Polak zwrócił się wprost do młodzieży słowami: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście nadzieją Kościoła. Wy jesteście moją nadzieją”. Nie mógł jednak przewidzieć, jak rozwinie się technologia i w którą stronę pójdzie świat. Dzisiaj młodzież (ale i wielu dorosłych) jest dosłownie „zatopiona” w świecie mediów społecznościowych i internetu. Można w nim znaleźć sporo treści zgodnych z nauczaniem Kościoła – oraz o wiele więcej treści przeciwnych temu nauczaniu. Wpływ na młodych ludzi mają poglądy i zachowania osób – rówieśników, celebrytów i influencerów – z całego świata. Wśród nich niewielki odsetek stanowią osoby wierzące.
Nic więc dziwnego, że w czasach postępującej laicyzacji, odchodzenia od tradycyjnych i uniwersalnych wartości oraz licznych skandali wstrząsających Kościołem, coraz mniej osób młodych postrzega go jako pioniera istotnych wartości moralnych. Nawet jeśli tak go postrzega, to nie uważa, że konieczne są z nim jakieś bliższe związki.
Młodzież nie znosi też zakłamania, ale niestety jest podatna na medialne manipulacje. A liczne skandale oraz to, w jaki sposób są one przedstawiane przez media, pokazują tę najgorszą twarz Kościoła i mogą sugerować, że jest ona dominująca. To oczywista nieprawda dla każdego, kto choć trochę interesuje się sprawami kościelnymi. Tym niemniej w obecnej sytuacji i przy niechęci części hierarchów do oczyszczenia, taki przekaz zaczyna dominować i kształtować negatywne postawy młodzieży wobec instytucji.
Młodzież wymaga szczególnej uwagi, a jej zatrzymanie lub ponowne włączenie do Kościoła jest jednym z najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed wszystkimi wierzącymi. Młodzi ludzie oczekują od Kościoła tworzenia miejsc, w których możliwe jest doświadczenie spotkania z Bogiem – gdzie można się spotkać nieformalnie z rówieśnikami, ale przy towarzyszącej obecności księdza, otwartego na aktualnie przeżywane problemy i dylematy młodzieży. Oczekują poważnego traktowania ich spraw, wysłuchania, poświęcenia im czasu. Podkreślają potrzebę dyskretnej, nienarzucającej się obecności duszpasterza oraz przestrzeni, w której będą czuli się bezpiecznie, zostaną zrozumiani, a nie szybko ocenieni.
W prowadzonych przez CBOS badaniach na pytanie: „Co twoim zdaniem najbardziej przekonuje współcześnie młodych ludzi do rozwijania wiary i bycia w Kościele?” padały głównie trzy odpowiedzi. Pierwsza: osobiste doświadczenie spotkania Boga (36%). Druga: przykłady szczerej i konsekwentnej wiary (34%). Trzecia: autentyzm i zaangażowanie księży (31%).
Dlatego konieczne są zmiany. Niezbędne jest przejście od Kościoła autorytarnie nauczającego, nakazującego i zakazującego – do Kościoła towarzyszącego, który potrafi słuchać. Od monologu do dialogu. Duchowni muszą zrozumieć, że po skandalach, które wyszły na światło dzienne, muszą codziennie dążyć do zdobycia szacunku i zaufania – na ambonie, w konfesjonale, na katechezie w szkole, podczas ślubów i pogrzebów, w mediach społecznościowych. Chodzi tu o zmianę mentalności, której Kościół dokona – albo przestraszy się, ograniczy do obrony status quo i przyspieszy własne obumieranie.
Ale to wszystko pozostanie jedynie martwą statystyką, jeżeli Kościół – od biskupów po świeckich – nie wróci do źródeł Ewangelii. To naprawdę jest wybór w kategoriach: być albo nie być.
Jakiego świata – moim zdaniem – chcą młodzi ludzie? Jakiego Kościoła? Jakiego księdza? Chcą świata bezpiecznego, bez wojen i głodu, z czystym środowiskiem naturalnym, pracą za godne wynagrodzenie. Chcą Kościoła, który podejmuje nieustanny wysiłek w obronie człowieka – który przecież jest dzieckiem Bożym. Kościoła, który ciągle na nowo podejmuje walkę o duszę tego świata, o duszę każdego człowieka.
Ale Kościół potrzebuje ewolucji – przede wszystkim w sposobie docierania do wiernych. Fakt, że jakieś metody sprawdzały się w średniowieczu, nie znaczy, że będą sprawdzały się również dzisiaj. Nowa ewangelizacja, do której wzywał Ojciec Święty, powinna nas zmobilizować do zdefiniowania na nowo metod działania Kościoła. Musimy się stać Kościołem, który nie będzie się dopasowywał do wizji świata ustanawianej przez ateistów i agnostyków, lecz – naśladując w swoim życiu Chrystusa – zwróci się ze swoją nauką do ludzi.
I wreszcie – młodzi chcą księdza, który w niedzielę, w czasie ogłoszeń duszpasterskich, zakomunikowałby mniej więcej coś takiego: Kochani, chciałbym, żebyście po Mszy przesłali mi komentarze do mojego kazania. Co was znudziło, co zaintrygowało? Jakie tematy powinienem poruszyć w najbliższych tygodniach? Można anonimowo – to dla mnie bardzo ważne. Po drugie: jak w każdy wtorek i czwartek od południa jestem dostępny tu, w zakrystii naszego kościoła. Z kolei online czekam każdego dnia wieczorem na parafialnym czacie. Jestem dla każdego, kto chce porozmawiać o Bogu, o życiu i wierze – o wszystkim, co dla was ważne. To nie jest spowiedź, ale gwarantuję wam pełną dyskrecję. Można też umawiać się indywidualnie na inne terminy. Ja jestem dla was – tylko tyle i aż tyle.
Od wieków religie odgrywały ogromną rolę w życiu jednostek i społeczeństw – udzielały odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, występuje potrzeba teologii młodości. Młodzież poszukuje nie tylko sensu życia, lecz konkretnego projektu, wedle którego to swoje życie ma zacząć budować. Przyszłość świata i Kościoła – według Papieża – należy do młodych pokoleń i od nich zależy. Chrystus czeka na młodych teraz i w przyszłym stuleciu; kierowanie się Jego wskazaniami da im szczęście i radość. Wiara i Kościół to przyszłość tego świata – to uniwersalny system wartości, w którego centrum znajduje się miłość do Boga i bliźniego. Aktywna ewangelizacja, głoszenie Chrystusa, dawanie świadectwa wiary może odmienić cały ten świat. W dzisiejszych czasach wszyscy musimy być apostołami – zwłaszcza że dysponujemy różnymi środkami przekazywania informacji, komunikowania się z innymi ludźmi. Na nas wszystkich spoczywa obowiązek pokazywania dobra i piętnowania zła. Nie można powierzać tej roli wyłącznie duchownym – bo takie podejście doprowadzi w bliższej lub dalszej perspektywie do klęski.
Bibliografia
1. Stary i Nowy Testament – Biblia Tysiąclecia, wyd. 5, Poznań 2000.
2. Jan Paweł II – Tertio Millennio Adveniente
3. Jan Paweł II – Przekroczyć próg nadziei
4. Jan Paweł II – Parati Semper
5. Jan Paweł II – Katecheza na Anioł Pański, 22.10.1978 r.
6. Jan Paweł II – Przemówienie podczas spotkania ekumenicznego w hali Ludowej we Wrocławiu, 31 maja 1997r.
7. G. Weigel, Świadek Nadziei, Kraków 2012.
8. M. Zięba, Jestem z wami, Kraków 2012.
9. https://www.pap.pl/aktualnosci /czego-mlodzi-polacy-oczekuja-od-kosciola-najnowszy-raport (dostęp: 11.05.2024)
Aleksandra Gałecka
Niepubliczne Liceum Altum w Lublinie