Psychologia do zbawienia koniecznie przydatna

Gemini Nano Banana. Inspiracja: okładka "Wyjść poza schemat. Jak uwolnić się z emocjonalnych i duchowych pułapek", Wydawnictwo WAM, 2025

„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób”. Cierpienie wpisane jest w człowieczy los i jest czymś tak oczywistym jak oddech, spożywanie posiłków czy płacenie podatków. Książka Wyjść poza schemat. Jak uwolnić się z emocjonalnych i duchowych pułapek może być czułą przewodniczką na drodze ku emocjonalnej i duchowej dojrzałości. Wraz z jej autorem, ks. Krzysztofem Matuszewskim, wyruszymy w krótką podróż po relacji dwóch ścieżek: drogi duchowej i drogi psychologicznej w człowieku.

Zacznij od Bacha

Pewnie w dobie panującej chopinomanii lepiej byłoby zacząć od mistrza rodem z Żelazowej Woli, ale mniejsza o detale. Bez poznania alfabetu trudno napisać epopeję, więc sięgnijmy do podstaw. Gruba niebieska okładka Katechizmu Kościoła Katolickiego być może działa odstraszająco na czytelników, ale ryzykując lekturę możemy poznać kilka fundamentalnych prawd świata naszych emocji, kluczowych również z perspektywy życia duchowego. Poza artykułami o cnotach teologalnych czy sakramentach swoje miejsce znajdują także punkty bezpośrednio dotyczące emocji. Bóg bowiem działa przez to, co ludzkie. W końcu Chrystus wszedł w ludzką kondycję. 

Nie tylko w ramach rozwoju czytelniczej ciekawości zachęcam do sięgnięcia do treści zawartych w punktach od 1762 do 1775. Świadomość, że pojęcie „uczucia” należy do chrześcijańskiego dziedzictwa czy fakt, że żadne uczucie samo w sobie nie jest złe, mogłyby uchronić przed wieloma błędnymi koncepcjami, które odbierają radość życia dziesiątkom wierzących. Znajomość tej treści pozwoliłaby także zauważyć, że intensywność przeżywanych uczuć w trakcie modlitwy nie jest probierzem ludzkiej świętości.

Czym natomiast jest podobny niezbędnik zdaniem autora wspomnianej książki? Przede wszystkim prezentuje nam krainę ludzkich potrzeb oraz definiuje tytułowy schemat, w którym tkwimy. To nic innego jak tylko utrwalona w pamięci konstrukcja, która składa się z emocji, reakcji ciała oraz myśli na temat siebie i świata. W bezpiecznych relacjach kształtują się schematy pozwalające adaptować się w zmieniającej się rzeczywistości, ale pospolitość skrzeczy i codzienność nie jest pozbawiona zranień, zaniedbań, które wpływają na optykę każdego z nas. Te dezadaptacyjne wzorce myślenia wysysają szczęście z ludzkiego życia, a jednocześnie mogą dysfunkcyjnie wpływać Na obraz Boga oraz Jego oczekiwań wobec ludzi.

Psychologia do zbawienia koniecznie przydatna

Zasadniczą część publikacji stanowi refleksja dotycząca wyodrębnionych schematów i ich ewentualnego wpływu na życie duchowe. Kolejne strony skupiają niczym w soczewce, jak ścisły związek jest między sferą duchową a emocjonalną. Uporządkowana emocjonalność pozwala nie tylko szczęśliwiej żyć, ale także lepiej odczytywać wolę Bożą w życiu konkretnej osoby. Istnieje zatem olbrzymia różnica między egocentryzmem a procesem poznawania siebie, który prowadzi nas do bliższego poznania Boga. Znajomość dynamiki własnych reakcji, ograniczeń czy emocji jest naturalnym sprzymierzeńcem na drodze wiary. Poznanie siebie ułatwia rozpoznanie miejsc, w których pokusy mogą najchętniej pukać do naszego serca, ale przede wszystkim umożliwia odkrycie cudu mojej własnej historii życia, które, choć pełne bardzo różnych doświadczeń, jest mimo wszystko historią, w której Bóg pragnie działać. 

Bycie dzieckiem przed Bogiem nie jest w żaden sposób sprzeczne z dojrzałością i dorosłością w życiu codziennym. Niekiedy sposoby działania z lat młodzieńczych dezorganizują proces wzrostu osobistego i duchowego. Wyjść poza schemat nie zastąpi procesu terapii, kierownictwa duchowego czy praktyki ignacjańskiego rachunku sumienia, ale stanowi cenny, być może pierwszy krok ku życiu w pełni.

Mikołaj Musiał
Mikołaj MusiałKatolik. Siedlczanin. Personalista. Absolwent WPiA UW. Autor tekstów i podcastów Tertio. Interesuje go drugi człowiek. Boi się Chrystusa przechodzącego obok. Brak talentu zabił jego marzenia o karierze piłkarskiej oraz muzycznej. Po śmierci chciałby być kanonizowany.